piątek, 7 grudnia 2012

Rozdział XIV

- Ja pierdole, moja dziewczyna i mój najlepszy przyjaciel!- krzyknął powstrzymując łzy. Chciał wyjść, ale Niall go powstrzymał
- Zayn zaczekaj, to nie tak jak myślisz!- krzyknęłam wychodząc z wanny i owijając się ręcznikiem
- To niby jak?
- Chodzi o to, że jestem...- nie dokończył Niall, ponieważ mu przerwałam
- No chyba nie masz zamiaru mu o tym powiedzieć- bardziej stwierdziłam, niż zapytałam
- Nie, nie chcę, ale nie chcę też aby przeze mnie wasz związek się rozpadł- powiedział blondyn
- Rób co chcesz, ale żebyś później tego nie żałował- odparłam
- O czym wy gadacie? Czy ktoś mi w końcu wyjaśni co tu się do cholery dzieje?- krzyknął mulat
- Zayn, ja musiałem coś sprawdzić- zaczął Niall
- Co sprawdzić? Czy moja dziewczyna jest dobra w łóżku?
- Przestań! Chodzi o to, że prawdopodobnie jestem gejem- powiedział cicho Horan
- Co ty powiedziałeś?- krzyknął Malik zdezorientowany
- On mówi prawdę- dodałam i w tym momencie opowiedzieliśmy mu wszystko ze szczegółami omijając fakt, że wybrankiem blondasa jest Harry
- Dlaczego mi tego wcześniej nie powiedziałeś?- zapytał wkurzony Malik
- Bałem się, że tego nie zaakceptujesz- popłakał się Nialler
- Wiesz, ze jesteś moim najlepszym przyjacielem, obiecaj, że jak będziesz miał jakiś problem to mi o nim od razu powiesz- po tych słowach Zayn przytulił Horana
- Przepraszam, że wam przeszkadzam, ale w sumie nie poznałam wyniku mojego pomysłu. No to mów, pociągają cię kobiety, czy mężczyźni?- zapytałam
- Wybacz mi, ale raczej rzeczywiście jestem gejem- odpowiedział chowając twarz w dłoniach- Ale Zayn na razie nie chcę żeby ktoś się o tym dowiedział
- Ode mnie się nikt nie dowie- powiedział
Rozmawialiśmy o tym jeszcze ładną godzinę, dopóki nie wrócili chłopaki. Pooglądaliśmy tv i postanowiłam iść spać. Poszłam więc do sypialni mojej i Zayna. Przez tą akcję z Niallem nie mogłam zasnąć, jednym słowem byłam masakrycznie pobudzona. Postanowiłam zająć się moją ulubioną książką. Po chwili obok mnie pojawił się Zayn w samych bokserkach z widocznym wybrzuszeniem. Zaczął mnie całować po szyji
- Zayn, zostaw! Jestem zajęta- poziedziałam odsuwając się od niego. Nie dawał za wygraną, wyrwał mi książkę i rzucił ją w kąt, po czym usiadł na mnie okrakiem i zaczął z zachłannością całować. Jego ciepłe wargi przyprawiły mnie o dreszcz. Jego dotyk był delikatny. Gładził moje uda nie przestając mnie całować. Po kilku minutach zabrakło nam tchu, więc oderwaliśmy się od siebie spoglądając sobie w oczy. Trochę się przestraszyłam widząc w jego czekoladowych tęczówkach dzikość, podniecenie, iskierki i ogromną agresję. Byłam pewna, że ma ochote na coś ostrzejszego, niż do tej pory. Chwycił mocno moje policzki i agresywnie przyciągnął mnie do siebie. Zaczął przygryzać moje wargi.
- Zrób ze mną na co tylko masz ochotę, kotku- te słowa wypowiedziane z moich ust jeszcze bardziej rozbudziły w nim demona. Chwycił mocno moje pośladki i posadził na biurku. Każdy jego ruch był gwałtowny i lekko nieprzemyślany. Przerażała mnie jego groźna mina. Po chwili szybkim ruchem pozbył się mojej bluzki, którą będę musiała wyrzucić, bo cała się podarła. Od razu zabrał się za spodenki, które unosząc mnie, pozwoli opadły.Siedząc przed nim w samej bieliźnie nie przerywał zwierzęcego pocałunku.Po chwili posadził mnie na biurko. Zaczał pieścić moje piersi przez cienki materiał. Po chwili zdjął mnie ze stołu na którym zazwyczaj odrabia się lekcję i zdecydowanym ruchem przywarł mnie do ściany łapiąc przy tym mnie za szyję. Jego zachowanie było nieco brutalne, ale nie ukrywam, że kręciło mnie to. Nagle rozpiął mój stanik i rzucił w dal, po czym zaczął pieścić moje kształtne piersi. Zachowywał się jak małe dziecko, które dostało swoją ulubioną zabawkę. Wodził językiem po moich sutkach, które po chwili dość mocno przegryzał, na co jedynie wydobywałam z siebie stłumione krzyki i jęki. Po dziesięciu minutach ze swoimi pocałunkami zjeżdżał coraz to niżej.  Jedyną przeszkodą do mojej kobiecości były moje majtki, które po chwili wylądowały na podłodze. Złapał moją lewą nogę i położył ją na swoim ramieniu, po czym zaczął lizać mój skarb. Wydałam z siebie jęk rozkoszy. Jego ruchy były bardzo szybkie. Chciał poczuć dziką rozkosz z naszej przygody. Zayn swoimi "pocałunkami" dawał mi ogrom przyjemności. Nie mogłam długo zostać mu dłużna. Odwróciłam się i to teraz ja przywarłam go do białej ściany. Opierał się, ale przytrzymałam mu ręce. Spodobało mu się to. Zaczęłam od ust, które przepełnione namiętnością prosiły się o niegrzeczny pocałunek. Toczyliśmy w tej chwili walkę na języki. Zjeżdżałam niżej. Poprzez szyję zostawiając mu malinkę, klatkę piersiową, brzuch gdzie nigdzie przygryzałam jego delikatną skórę. Każde poczucie przez niego moich zębów przyprawiało go o łobuzerski uśmiech i chichot. Doszłam do jasnoniebieskich bokserek. Z łatwością się ich pozbyłam i zajęłam się jego sprzętem. Wydawał z siebie coraz to głośniejsze jęki, po chwili wplątał swoje palce w moje włosy i zaczął z całych sił "posuwać mnie w usta" z taką siłą, że czułam jak nogi chłopaka pod wpływem rozkoszy uginają się i robią się jak z waty. Krzyczał moje imię, a ja jeszcze bardziej przyspieszyłam ruchy
-Ochh..kochanie!-krzyczał z podniecenia- Nie mogę już! Kończ!-sapał
Jak na życzenie przerwałam swoją pracę prostując się przed chłopakiem. Spojrzał na mnie z zachwytem i szybko znalazł się przy mnie.Wbił się groźnie w moje usta ściskając mocno moje pośladki. Jęknęłam pod wpływem jego siły. Podniósł mnie i posadził na poprzednim miejscu. Bez ostrzeżenia wbił we mnie dwa palce.
- Aaaa!-krzyknęłam z bólu przez pocałunek
-Krzycz!-przerwał pocałunek przyśpieszając ruchy we mnie i przy okazji klepiąc mnie w tyłek
- Zayn to boli!- powiedziałam, lecz chłopak nie zareagował, tylko jeszcze szybciej poruszał swoimi palcami
- Ałaaa! Przestań!
Przerwał ale za to zaczał poruszać się we mnie pokręcając punkt G. Krzyczałam z rozkoszy jęcząc mu prosto do ucha. Czułam się jak w niebie.Tylko Zayn doprowadzał mnie do takiego orgazmu.Nikt inny nie może mu dorównać, a dzisiaj to w szczególności.
- Zayn dochodzę-krzyknęłam wtulona w niego
Chłopak przyspieszył ruchy a po chwili w prezencie dostał moje soki, które wylizał. Poczułam smak swojej kobiecości na ustach. Przygryzł moją dolna wargę i wszedł we mnie delikatnie. Poruszał się płynnie.
-Co już się zmęczyłeś?-zapytałam kiedy jego ruchy stawały się wolniejsze
-A chcesz więcej?-zapytał z łozbuzerkim uśmiechem
-Tak...proszę-wybłagałam-Achhh-syknęłam kiedy wbił się w mój czuły punkt
- Jesteś moją suką!- powiedział, a ja sapnęłam z zadowolenia
- Pieprz mnie mocniej!- kiedy to powiedziałam przyspieszył ruchy
Chwycił moje pośladki i pomagając sobie ruszał się do przodu. Moje krzyki rosły z każdym pchnięciem.
-Krzycz moje imię-powiedział- Krzycz!
-Co?-wysapałam
-No krzycz! Zrób co ci karzę suko!
-Zayn, Zayn, Zaynnnnn! Ooo tak!-krzyczałam nie zwarzając na chłopaków, którzy pewnie w tej chwili nas obgadują
Jego ruchy były groźne, a każde pchnięcie podniecało mnie jeszcze bardziej. Poruszał się gwałtownie i niegrzecznie.Wbijałam paznokcie w jego plecy, nie przejmując się że wbijam je zbyt mocno, ponieważ po chwili zobaczyłam krew na moich palcach, które oblizałam. Zayn nawet tego nie czuł przez te emocje.  Krzyczałam, sapałam, jęczałam z rozkoszy którą mi dawał. Jego ciepły i przyspieszony oddech zatrzymywał się na moich ramionach.
-Zayn dochodzę już!-jęczałam
-Czekaj! Jeszcze chwilę -powiedział szybko-Już!-krzyknął a ja mogłam wypuścić swoje soki
Nasze płyny zmieszały się a my odetchnęliśmy z ulgą. Zayn pomału wyszedł ze mnie i przytulił. W swoich ramionach łapaliśmy świeże powietrze i doprowadzaliśmy oddechy do normalnego stanu.
- Jesteś niesamowita- powiedział kiedy temperatura ciała obniżyła się
-Ty też. Kocham Cię- po tych słowach pocałował mnie w policzek- Nie wiedziałam, że jesteś takim brutalem
- Jeszcze wiele o mnie nie wiesz, księżniczko- powiedział, po czym poszliśmy razem pod prysznic. Nie obyło się oczywiście bez kolejnych pieszczot i wspólnych orgazmów. Po dwóch godzinach byliśmy już wyczerpani, więc poszliśmy w końcu spać.
Następnego dnia obudziłam się o 5:00, Zayn jeszcze spał. Poszłam, więc do łazienki wziąć szybki prysznic i się ogarnąć. Szanując spokój współlokatorów, zeszłam jak najciszej tylko mogłam do kuchni i zrobiłam im śniadanie, tzn. naleśniczki z truskawkami i bitą śnietaną. Nagle do kuchni wszedł Niall
- Dlaczego obudziłaś mnie o tak wczesnej porze?- zapytał oburzony
- Przepraszam, ale starałam się nie być za głośno
- Nie byłaś, po prostu do mojego nosa dotarł przyjemny zapach smażonych naleśników- powiedział i zabrał się za spożywanie posiłków. Nagle usłyszeliśmy kaszel wchodzącego do kuchni Malika
- Cześć kotku!- powiedział zachrypniętym głosem
- Kochanie ty jesteś chory!- krzyknęłam i złapałam go za czoło sprawdzając jego temperaturę- I w dodatku masz gorączkę! Zaraz pójdę do apteki kupić leki, a teraz idź się kładź! Marsz do łóżka!- krzyknęłam
- Tak jest pani kapitan- powiedział i skierował się do sypialni. Założyłam kurtkę i wyszłam do pobliskiej apteki. Postanowiłam jeszcze iść do Tesco, kupić coś do jedzenia. Kiedy wróciłam do domu wszyscy siedzieli w pokoju Zayna i z nim rozmawiali.
- Cześć chłopaki! Misiaczku weź te tabletki- powiedziałam i podstawiłam mu ze sto tabletek
- Dziękuję ci, ale idź już do szkoły, spóźnisz się
- Jak ja byłam chora, to ty przy mnie byłeś, więc teraz mam okazję ci się odwdzięczyć- powiedziałam
- Odwdzięczyłaś mu się wczoraj w nocy. Słyszałem wasze jęki i krzyki typu: " Aaaaa! Pieprz mnie mocniej!  Zaraz dojdę!"- powiedział kobiecym głosem Louis
- Niall mam dla ciebie prezent- powiedziałam zmieniając temat i przyniosłam mu torbę z przeróżnymi słodyczami i chipsami
- Jesteś aniołem!- krzyknął i zaczął jeść czekoladę
- Sorry chłopaki, ale spać mi się chce, możecie sobie pójść?- powiedział mój chłopak, po czym przyciągnął mnie do siebie i pocałował w policzek
- Tylko na tyle cię stać? Pocałuj mnie
- Nie, bo będziesz chora
- Nie obchodzi mnie to- powiedziałam i go pocałowałam. Po dwudziestu minutach Maliczek zasnął, a ja weszłam na twittera. Bardzo się zdziwiałam kiedy zobaczyłam ile osób mnie śledzi 'no tak, wiedzą, że jestem z Zaynem'- pomyślałam i weszłam na stronki plotkarsie, które obsypane były newsami o mnie i Zaynie. Niektórzy ludzie pisali, że jestem śliczna, piękna i wyglądam na inteligentną, a inni wręcz przeciwnie. O godzinie 12:00 postanowiłam zacząć robić pierogi ruskie, żeby zdążyć przed pobudką mojego ukochanego. Tymi pierogami chciałam przybliżyć chłopakom kulturę Polski. Ciekawe czy im zasmakują? Zaczęłam więc gnieść ciasto na pierożki, kiedy to do kuchni wszedł Niall.
- Co ty tutaj robisz?- zapytał z ogromnymi oczami
- Obiad- odpowiedziałam męcząc się z ciastem- Pomożesz mi?
- Jasne, ale co mam robić?- zapytał
- Gnieć ciasto- powiedziałam i pokazałam mu jak ma to robić. Oczywiście po kilku minutach jak na Horana przystało obsypał mnie mąką na co ja zareagowałam z prędkością światła. Cała kuchnia jak i my byliśmy biali. Po dwóch godzinach było już posprzątane i wszystkio ugotowane. Wyszło mi świetnie. Nagle do jadalni weszli chłopaki, nie omijając Zayna.
- Co tak pachnie?- zapytał mój chłopak
- No właśnie, przez to gotowanie zapomniałem zapytać co to za danie?- dodał Horanek
- Pierogi ruskie- słynne polskie danie- powiedziałam
- Nie umrzemy?- zapytał z przerażeniem Louis
- Nie, na pewno nie- odparłam, po czym zaczęliśmy jeść
- Ja pierdole! Nie jadłem niczego lepszego w życiu!- krzyknął Niall
- Bez kitu, pyszne! Masz talent- dodali chłopcy
- Tak, tak, wiem, ale dziękuję
- Musimy jak najszybciej jechać do Polski. Mają tam dobre żarcie- powiedział Horan z pełną buzią
Po godzinie Zayn poszedł spać, a ja skorzystałam z okazji i poszłam do centrum handlowego. Spędziłam tam trzy godziny zupełnie zapominając o moim chłopaku. Wiem, jestem wredna i bezuczuciowa, ponieważ teraz powinnam być przy Zaynie, ale ja po prostu ciągle zapominam, że jestem z kimś związana. Kiedy wychodziłam z ostatniego sklepu moją uwagę przykuł pewien chłopak. Stał daleko ode mnie, lecz byłam pewna, że skąś go znam, chciałam podejść bliżej, lecz nagle poczułam wibrację mojego telefonu. Dzwonił oczywiście Zayn z pytaniem gdzie jestem i o której wrócę, bo już się za mną stęsknił. Był taki słodziutki, że aż miałam ochotę rzygnąć tęczą. Aby się nie zdenerwować skończyłam szybko rozmowę. Po chwili poczułam ogromny ból na swoim ciele. Zorientowałam się, że ktoś na mnie wpadł, kiedy podniosłam wzrok, przeraziłam się, to był...

 
Konkurs trwa do 19.12.2012 r.! Zapraszam do wzięcia udziału!