sobota, 3 listopada 2012

Rozdział XII

Następnego ranka przez sen poczułam, że ktoś mnie całuje po szyji, dekolcie i innych miejscach. Oczywiście wiedziałam, że tym kimś jest Zayn.
- Kotku, zostaw mnie! Spać mi się chce! Idź mi lepiej coś do jedzenia zrób!- powiedziałam zaspanym głosem
- Ale później obiecaj mi, że będziemy świntuszyć!
- No nie wiem, nie wiem! W mojej religii seks przed ślubem jest zabroniony!
- No to w takim razie dzisiaj idziemy się pobrać! Co ty na to?- powiedział wstając z łóżka
- Z tobą? W życiu!- krzyknęłam- Głodna jestem! Nie pogardziłabym śniadaniem do łóżka!
- Będziesz musiała na nie poczekać z godzinkę, bo wiesz, że nie jestem za dobry w kuchni!
- Misiaczku, ty jesteś dobry wszędzie! W kuchni, na scenie, przed kamerami, w szkole,  i co najważniejsze w łóżku!
- Naprawdę tak myślisz?- zapytał składając mi małe pocałunki na piersiach i szyji
- W sumie, to nie jestem pewna! Będę musiała to dzisiaj dokładniej sprawdzić!- powiedziałam zalotnym głosem
- Oj kotku, sprawdzaj to szybciej!- jęknął dobierając się do moich spodenek, które po chwili przytrzymałam
- Zayn, sprawdzę to, ale nie teraz! A tak wgl to o której mamy być u twoich rodziców?- zapytałam
- O 15:00. Mamy jeszcze dużo czasu! Jestem podniecony do granic możliwości, nie wytrzymam minuty dłużej! Ale ty jesteś seksowna!- powiedział i usiadł na mnie okrakiem, po czym przytrzymał mi ręce i zaczął całować
- Malik! To jest gwałt!- zaśmiałam się
- Nie podoba ci się?
- Nie! Aaaa! Chłopaki! Louis, Harry, Liam! Ratunku! Pomocy!- krzyczałam na całe gardło powstrzymując śmiech
- Co się stało?- wpadli zdyszani Harry i Louis
- Bierzcie go ode mnie! On chce mnie zgwałcić!- krzyknęłam
- Idźcie stąd!- powiedział Zayn
- Kurwa, Zayn! Ja naprawdę nie mam ochoty!- powiedziałam poważnie kiedy już Zayn zachowywał się nienormalnie, a mianowicie kiedy to z całych sił złapał mnie za nadgarstki na których zostały ślady- Ała! Spierdalaj!
- Zejdź z niej Malik! Widzisz że ona nie chce!- krzyknął Harry, na co Zayn posłusznie ze mnie zlazł
- Przepraszam!- powiedział
- Kretyn!- krzyknęłam i wyszłam z pokoju trzaskając drzwiami
- Pojebało cię do reszty?- usłyszałam głos Hazzy- Jak dziewczyna odmawia to znaczy, że nie chce!
Weszłam do łazienki, gdy nagle usłyszałam głos Zayna
- Przepraszam cię za tą akcję!
- Spierdalaj! Jesteś frajerem i tyle!- krzyknęłam
- Wiem, wiem! Jestem frajerem- frajerem, który cię kocha!- wydarł się- Wybacz mi! Już nigdy nie będę taki natrętny!
- Wybaczę ci, tylko dlatego, bo cię kocham, lecz jak to się powtórzy to nasza znajomość dobiegnie końca!
- Obiecuję, że nie będziemy musieli się rozstawać!- powiedział i mnie przytulił
- Muszę ci dać jakąś nauczkę!
- Dla ciebie zrobię wszystko!- krzyknął
- Musisz wytrzymać dwa tygodnie bez seksu!
- Słucham? Aż dwa tygodnie?- zapytał przerażony
- Uhm
- Niech ci będzie! Umowa stoi! Wytrzymam!- powiedział i mnie pocałował- Chyba wytrzymam!
O godzinie 12:00 poszłam do mojego domu, aby się przyszykować do wyjścia. Niall ciągle u mnie siedział, nie przeszkadzało mi to bardzo. Lubię go najbardziej z całego 1D, oczywiście oprócz Zayna. Wzięłam długą kąpiel, po czym przystąpiłam do podkręcania końcówek moich włosów i malowania buźki. Po kolejnej godzinie poszłam do sypialni w celu przebrania się. Stałam przed szafą pół godziny i na nic nie mogłam się zdecydować. Postanowiłam zadzwonić do Malika
* Zayn, nigdzie z tobą nie jadę!- krzyknęłam
* Co? Jak to? Co się stało?- zapytał przerażony
* Nie mam się w co ubrać!
* Nie pomyśl że jestem jakimś idiotą, czy szpiegiem, ale jak byłem u ciebie to dokładnie przegrzebałem twoją szafę! Ubierz tą SUKIENKĘ jaskrawozieloną.
* Jak mogłeś grzebać w moich rzeczach?- krzyknęłam podirytowana
* Oj kociaku, nie denerwuj się! Chciałem wiedzieć, czy przypadkiem tam czegoś przede mną nie ukrywasz!
* W takim razie jesteśmy kwita, bo ja też przeszperałam twoje rzeczy i komórkę!- powiedziałam
* Co ty zrobiłaś?- krzyknął
* Misiaczku uspokój się! Przecież muszę cię kontrolować! Dobra, ja kończę, papatki!- powiedziałam i się rozłączyłam
W ekspersowym tempie założyłam to co chciał Zayn (bez torebki) i udałam się jeszcze raz do łazienki poprawić makijaż. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Myślałam, że to Zayn, lecz troszeczke się pomyliłam. Przed drzwiami stanął Tom, mój kolega z klasy.
- Tom? Co ty tu robisz?- zapytałam
- Ale pięknie wyglądasz! Gdzie się wybierasz?
- Na impreze do koleżanki!- przecież nie mogłam mu powiedzieć, że z moim największym wrogiem idę do jego rodziców, chociaż w sumie i tak jutro wszyscy się dowiedzą, że jesteśmy razem.- Wejdź! Mam jeszcze trochę czasu!
- Słuchaj Ania! Mam problem! Wiesz że moja sytuacja finansowa, nie jest najlepsza. Niedawno się dowiedziałem, że mój ojciec ma raka. Nie mam pieniędzy na jego leczenie!- powiedział z łzami w oczach
- Dlaczego mi dopiero teraz o tym mówisz? Pomogłabym ci jakoś!- powiedziałam i go przytuliłam najczulej jak umiałam. W tym momencie do salonu wszedł Zayn
- Co wy tu robicie?- krzyknął
- A co ty tu robisz?- zapytał Tom- Czy wy jesteście razem?
- Tak, a co zazdrosny?- wydarł się Malik
- Sory, ale jakoś ci nie wierzę!- powiedział- Ania, co on tu robi?
- Zayn mówił prawdę, jesteśmy razem!
- Cooo? Naprawdę? No to się porobiło!- powiedział łapiąc się za głowę
- Dobra, nie gadajmy teraz o tym! Co z twoim ojcem?- zapytałam
- Bardzo źle! Ty mi jedynie możesz pomóc!- powiedział
- Pewnie! Wiesz że na mnie zawsze możesz liczyć!- powiedziałam i wyciągnęłam z szuflady pliczek z czekami i długopis- Ile potrzebujesz?
- Jakieś pięć tysięcy, bo więcej i tak nie będę ci w stanie oddać!
- Nie wygłupiaj się, nie musisz oddawać! Pamiętasz jak mi kiedyś pomogłeś? Nie spłaciłam jeszcze swojego długu, a teraz mam okazję! To ile naprawdę potrzebujesz?
- No to niech będzie osiem!- na czeku wypisałam piętnaście tysięcy i mu wręczyłam- Ania, zgłupiałaś? Ja nie chcę aż tyle!
- Zamknij się! Twój ojciec zasługuje na dobre leczenie! A teraz wypieprzaj do szpitala i zadbaj o niego!- krzyknęłam
- Nie wiem jak ja ci się odwdzięczę!- powiedział i się popłakał, nagle uderzyłam go lekko w twarz
- Człowieku, ogarnij się! Chyba nie chcesz żeby twój ojciec zobaczył cię w takim stanie? Weź się w garść!- krzyknęłam zdecydowanym głosem
- Jeszcze raz ci dziękuję!- powiedział i wyszedł z domu
- Ty jesteś normalna? Dałaś mu tyle pieniędzy?- krzyknął Malik
- To są moje pieniądze i mogę z nimi robić na co tylko mam ochotę!- powiedziałam- No to idziemy, czy będziemy tak na siebie patrzeć?
- Idziemy, idziemy! A tak wgl to pięknie wyglądasz!
- Ty też niczego sobie!- powiedziałam, po czym wsiadliśmy do jego samochodu. Podróż trwała pół godzinki. Na miejscu ujrzałam dość spory dom z ogrodem.
- Jesteśmy na miejscu! Stresujesz się?- zapytał
- Błagam cię! Byle czego się nie boję!- powiedziałam i wyszłam z auta
- No bo wiesz, mam dość sporą rodzinkę!
- No to w takim razie będzie ciekawie!
Po chwili byliśmy już pod drzwiami, które w ekspresowym tempie się otworzyły
- Dzień dobry!- powiedziałam
- Witajcie dzieci!- krzyknęła mama Zayna- Wchodźcie do środka!
Po minucie byliśmy już w salonie, gdzie nakryty był pięknie stół. Poznałam się z siostrami Malika i jego rodzicami. Trochę zajęło mi zapamiętanie ich imion.
- No to ja pójdę do kuchni dokończyć dania, a wy się rozgośćcie!- powiedziała pani Malik
- Może pani pomogę?- zaproponowałam
- Jeśli nalegasz, to czemu nie!- powiedziała i zaprowadziła mnie do kuchni
- Co mam zrobić?- zapytałam
- Nałóż na półmisek smażoną rybę!- kiedy robiłam to co mi kazała, zaczęło się przesłuchanie
- Kochasz Zayna, prawda?- zapytała
- Jakbym go nie kochała, to bym z nim nie była
- Aniu, martwię się o Zayna. On ostatnio dużo imprezował, kompletnie nas nie odwiedzał, a kiedy chcieliśmy się z nim spotkać to wymigiwał się jakimiś wywiadami i koncertami! Wiem, że nie powinnam cię o to prosić, bo się wgl nie znamy i pewnie pomyślisz, ze jestem jakąś zdesperowaną matką, ale chciałabym żebyś mówiła mi wszystko o nim i go trochę przypilnowała. Martwię się bardzo o niego! Gdyby coś mu się stało to bym sobie tego nie wybaczyła. Poprzednie jego dziewczyny nawet nie chciały się z nami widzieć i same zabierały go na imprezy, ale widzę że ty jesteś inna niż wszystkie, wierz mi, mam oko do ludzi!
- Rozumiem panią i obiecuję, że go porządnie przypilnuję! Jakby coś się działo napewno pani się o tym pierwsza dowie!- po tych słowach mama Zayn mocno mnie przytuliła, co mnie trochę zdziwiło, a zarazem ucieszyło.
- Niech ta rozmowa pozostanie między nami!- powiedziała
- Nie ma problemu!- powiedziałam, po czym z jedzeniem wróciliśmy do salonu i go ustawiłyśmy na swoich miejsach
- Co tak długo?- krzyknął Zayn
- Musiałyśmy cię trochę poobgadywać!- powiedziała pani Malik na co Zayn się skrzywił- No to jedzmy! Smacznego!
W czasie spożywania posiłku rodzice Zayna bardzo długo mnie przepytywali, co stało się męczące, oczywiście nie okazywałam im tego.
- Jesteś piosenkarką, aktorką, a może modelką?- zapytał tata Zayna
- Ani to, ani to, ani to! Narazie skupiłam się na nauce! Z Zaynem chodzimy do tej samej szkoły!- oznajmiłam
- Naprawdę? To świetnie! I to tam się poznaliście?- zapytała jego najstarsza siostra
- Musicie ją tak męczyć?- zapytał znudzony Zayn
- My nikogo nie męczymy, tylko sobie rozmawiamy!- krzyknęła jego mama- Czyli to była miłość od pierwszego wejrzenia?
- No niekoniecznie! W naszym przypadku idealnie pasuje powiedzenie: 'Kto się czubi, ten się lubi'- powiedziałam
- Zdziwiło nas, że tym razem nie dowiedzieliśmy się o kolejnym związku Zayna z prasy!- powiedział pan Malik
- A dużo było tych związków?- zaśmiałam się, lecz po chwili odwróciłam się do Zayna z zabójczym spojrzeniem
- Dobra koniec z tym "rozmawianiem"!- krzyknął mój chłopak
- Dlaczego? Miło mi się rozmawia, może czegoś nowego się o tobie dowiem!- powiedziałam, gdy nagle do domu wszedł jakiś chłopak z kilkumiesięcznym dzieckiem w wózku
- Poznajcie się to jest Adam- chłopak Doniy, a to jej córeczka- Chanele
- Cześć jestem Ania!- podałam rękę chłopakowi, lecz po chwili "rzuciłam" się na maluszka- Ale ona jest śliczna! Mogę wziąć ją na ręce?- zapytałam
- Oczywiście!- powiedziała Doniya
Kiedy tak słodziutko trzymałam tą małą kruszynkę, zauważyłam że Zayn mi się dokładnie przygląda z uśmiechem i o czymś myśli.
- Jest śliczna!- powiedziałam kołysząc Chanele
- Do twarzy ci z dzieckiem! No to Zayn, do roboty! Na co czekasz? Chcę zostać ciocią!- krzyknęła Doniya, na co się zarumieniłam. Przez całą godzinę bawiłam się, a to z Chanele, a to z najmłodszą siostrą Zayna. Było miło i zabawnie, zwłaszcza wtedy, kiedy oglądałam album ze zdjęciami Zayna. O godzinie 20:00 postanowiliśmy już wracać, więc pożegnaliśmy się ze wszystkimi i weszliśmy do samochodu. W połowie drogi Zayn zjechał na jakąś polną drogę
- Ej, gdzie my jedziemy?- zapytałam
- Zaraz zobaczysz!- powiedział, zaparkował gdzieś auto i wysiadł. Nie miałam zamiaru nigdzie iść, więc dalej siedziałam na swoim miejscu. Malik jednak nie dał za wygraną i podszedł do moich drzwi i je otworzył, po czym wyciągnął rękę w moją stronę
- Mam dla ciebie niespodziankę- powiedział
- Chcę jechać do domu!- powiedziałam naburmuszona
- No nie daj się prosić!- powiedział
- Wsiadaj do samochodu i zawieś mnie do domu!- krzyknęłam
- Jak nie chcesz normalnie, to muszę siłą!- powiedział i wziął mnie na ręce, po czym zaniósł mnie nad jeziorko, gdzie przygotowana była romantyczna kolacja na śnieżnobiałym kocu, na którym porozrzucne były płatki róż i umieszczone świece, dzięki którym jasno było jak za dnia.
- Ojej kotku! Sam to zrobiłeś?
- Z małą pomocą chłopaków!- powiedział i pocałował mnie namiętnie
- Kocham cię!- powiedziałam między pocałunkami
Po chwili karmiliśmy się nawzajem winogronami i truskawkami.
- Jesteś wspaniała! Moja rodzina od razu cię pokochała!- powiedział, po czym jego wargi wpiły się w moje. Usiadłam na jego kolanach, nie przerywając pocałunku. Zayn delikatnie jeździł dłońmi po moich plecach i pośladkach, po czym zaczął rozpinać moją sukienkę, a ja jego koszulę, lecz nagle przerwałam i powiedziałam:
- Zayn a co z naszą umową?
- Zaczniemy od jutra!- powiedział i znowu mnie pocałował. Po chwili zostałam w samej bieliźnie. Dłoń mulata powędrowała na moje piersi, a jego usta na mój dekolt. Zayn powoli zdjął ze mnie stanik, po czym ssał i delikatnie przegryzał moje sutki, na co cicho pojękiwałam. Po kilku minutach to ja przejęłam inicjatywę i usiadłam okrakiem na moim chłopaku. Obdarowywałam jego klatkę piersiową pocałunkami, nagle zjechałam niżej do lini jego spodni, które po chwili zdjęłam i rzuciłam daleko za siebie. Widziałam jego wybrzuszenie w bokserkach. Ten widok doprowadzał mnie do szaleństwa. Po chwili zdjęłam z niego ostatnią część garderoby. Moim kolejnym celem była jego męskość, którą polizałam wzdłuż, w tej chwili usłyszałam jedynie jęk przyjemności z ust mulata. Nagle włożyłam jego przyjaciela do swoich ust, po czym wykonałałm kilka sprawnych ruchów. Nie musiałam długo czekać na jego spełnienie. Biała ciecz była dosłownie wszędzie. Zayn pocałował mnie namiętnie i jednocześnie odwrócił mnie na plecy. Objęłam go nogami w pasie, po czym we mnie delikatnie wszedł. Czułam się jak w niebie. Ruchy Zayna z sekundy, na sekundę stawały się coraz szybsze i gwałtowniejsze. Po krótkim czasie razem przeżyliśmy orgazm. Opadliśmy na kocu i przez kika minut nie mogliśmy złapać oddechu, lecz z czasem stawały sie juz równiejsze
- Ty mnie kiedyś tym wykończysz!- powiedział zdyszany
- Kocham cię wykańczać w ten sposób!
- Możesz to robić nawet kilka razy dziennie!- powiedział i mnie pocałował. Zrobiło nam się zimno, więc Zayn przykrył nas cieplutkim kocem. Leżeliśmy tak wtuleni i wpatrzeni w księżyc nie wiem jak długo, lecz kiedy spojrzałam na zegarek, przeraziłam się. Była godzina 2:00, a my jutro mamy iść do szkoły.
- Zayn, późno już! Jedźmy do domu!- powiedziałam
- Jak sobie życzysz!- oznajmił i zaczął się ubierać. Zakładałam już buty, gdy nagle usłyszałam głos Zayna
- Widziałaś gdzieś moje spodnie?
- Poszukaj dokładnie! Przecież nie rozpłynęły się!- powiedziałam całując go w policzek
- Pomóż!- krzyknął zdesperowany. Zaczęłam, więc ich szukać. Zajęło mi to sporo czasu, lecz nagle znalazłam. Leżały totalnie mokre na brzegu jeziora, a w dodatku pobrudzone błotem, glonami i innymi śmieciami
- Znalazłam!- krzyknęłam, na co Malik od razu do mnie przybiegł
- Ja pierdole! W czym ja teraz wrócę do domu!- krzyknął
- Wyluzuj! Masz przecież bokserki!- powiedziałam
- Mam jechać w gaciach? A jak ktoś mnie zobaczy?
- Jest druga w nocy! Wszyscy śpią, nikt nie zwróci na ciebie uwagi!
- Masz racje!- powiedział- Kocham cię! Ale i tak musisz odkupić mi spodnie!
- Dlaczego ja?- zapytałam
- No bo ty je wrzuciłaś do wody!- krzyknął
- No to następnym razem nie ściągnę z ciebie spodni i nie zrobię ci takiej przyjemności, jaką zrobiłam ci kilka godzin temu!
- Dobra to ja już się nie odzywam!- powiedział i mnie pocałował, lecz szybko przerwałam
- Dobra wracajmy, bo zimno mi jest!- powiedziałam zarzucając na siebie koc
Po pół godzinie byliśmy już pod moim domem. Zaproponowałam Zaynowi nockę u mnie. Nialla już pewnie pogodził się z chłopakami i wrócił do domu, bo nigdzie go nie było. Wykąpałam się szybko, a zaraz po mnie Zayn. Usnęliśmy wyczerpani w swoich ramoinach niemal w sekundę.


Aaaaaaa! Nawet nie wiecie jaka
jestem szczęśliwa! Jadę na koncert One Direction
do Berlina! Już mam zamówione bilety!
Koncercik dopiero w maju, ale i tak się cieszę! 
Nie mogę się doczekać!
Kto jedzie na 1D ze mną? ;)





1 komentarz: