niedziela, 18 listopada 2012

Rozdział XIII


Następnego dnia obudziły mnie jakieś krzyki, kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam wydzierającą się w niebogłosy matkę. Zayn kłócił się z nią nie wiem jak długo
- Co ty tu robisz?- krzyknęłam
- A co wy tu razem robicie w jednym łóżku?- wrzeszczała
- No jak to co? Śpimy!- odpowiedziałam
- No widzę, ale dlaczego razem?
- Ale ty głupie pytania zadajesz! Jestem z Zaynem- powiedziałam
- Dziewczyno! Ile ty masz lat, żeby z chłopakiem seks uprawiać?- krzyknęła
- Wystarczająco! Nie jestem dzieckiem! Jestem już dorosła i mogę robić co chcę! Ty w wieku 18-tu lat w ciąży byłaś, tylko że poroniłaś!- krzyknęłam równie głośno jak ona
- I dlatego nie chcę żebyś popełniła ten sam błąd!
- Nie jestem głupia! Wiem co to są prezerwatywy i tabletki antykoncepcyjne!- powiedziałam- A po za tym co, teraz się mną przejmujesz? Jak byłam w szpitalu, nawet do mnie nie zadzwoniłaś spytać jak się czuję! Byłam zdana na siebie, gdyby nie Zayn to nie wiem co by było i ty teraz mi nie pierdol o jakiś błędach i że martwisz się o mnie!
- Nie odzywaj się do mnie tym tonem! Wiem, że źle zrobiłam, przepraszam cię za wszystko! A tobie Zayn dziękuję, że się nią zaopiekowałeś! Masz rację jestem złą matką!- popłakała się
- Co? Teraz chcesz mnie wziąść na litość? Daruj sobie! Muszę sobie wszystko przemyśleć, a narazie przeprowadzę się do tego naszego mieszkania w centrum!
- A rób sobie co chcesz!- krzyknęła i wyszła z mojego pokoju trzaskając drzwiami
- Przepraszam- szepnął Zayn
- Za co?- zapytałam
- No za to, że przez mnie pokłóciłaś się z mamą!- powiedział
- To nie przez ciebie! Co ona myśli, że ja do końca życia będę dziewcą?- krzyknęłam, na co Malik się zaśmiał
- To ja lepiej sobie już pójdę!- powiedział
- Wyluzuj! Idź pod prysznic, ubierz się i razem pójdziemy do szkoły, a po lekcjach pomożesz mi się spakować!
- Kotku, a może zamieszkasz ze mną i z chłopakami?- zapytał
- Nie no co ty! Chłopaki się nie zgodzą!- powiedziałam
- Zapewniam cię, że się zgodzą, praktycznie to już dawno z nimi o tym rozmawiałem, bo wiedziałem, że twoi rodzice niedługo wrócą i nie będziemy mogli spędzać ze sobą tyle czasu! Powiedzieli, że jesteś tam milewidziana!
- Naprawdę? Dziękuję ci!- krzyknęłam i go pocałowałam
Kiedy się ogarneliśmy pojechaliśmy Zayna samochodem prosto do szkoły, przed którą stała cała nasza klasa przebrana w stroje sportowe. No tak pewnie nauczycielka wf- u kazała im tam na nią czekać. No tak boisko czeka! Gdy Malik zaparkował, wyszedł z samochodu to od razu otworzył mi drzwi jak prawdziwy dżentelmen. Teraz wzrok wszystkich skierowany był właśnie na nas. Pewnie Tom nie powiedział nikomu o nowinie, ponieważ zajęty był swoim ojcem. Wkurzyłam się na myśl, że będziemy tematem numer 1, ponieważ nienawidziłam rozgłosu wokół mnie. Po chwili stałam już obok auta, którego szybko zamknął mój chłopak. Zayn lubił być w centrum zainteresowania, więc złapał mnie za talię, przyciągnął do siebie i namiętnie pocałował. Po chwili złapał mnie za rękę i skierowaliśmy się do szkoły. Czułam na sobie wzrok innych, co mnie jeszcze bardziej dołowało, kiedy uświadomiłam sobie że będę musiała odpowiadać na te przeróżne pytania pustych ludzi. Kiedy już weszłam do damskiej szatni, zaczęło się
- Jesteś z Malikiem?- zapytała dziewczyna której do tej pory nie znałam
- A my się wgl znamy?
- My nie, ale ja znam Zayna!- powiedziała
- To dlaczego w takim razie rozmawiasz ze mną, a nie z nim?- zapytałam
- Nie wiem co on w tobie widzi!- krzyknęła i w końcu sobie poszła
- Ty naprawdę z nim jesteś?- zapytała Caroline- dziewczyna z klasy
- Tak jestem z Zaynem Malikiem! Wystarczy, czy mam podawać jeszcze jakieś pikantne szczegóły z naszego związku?- przebrana już w strój na wf wydarłam się na całe gardło na korytarzu, tak że wszyscy zdołali to usłyszeć, nawet sam pan Malik.
- Też cię męczą?- zapytał łapiąc mnie od tyłu za talię
- Nie co ty! Ani trochę!- powiedziałam z ironią
- Wytrzymamy to jakoś!- powiedział, po czym wszyscy usłyszeliśmy gwizdek pani Smith
Mięliśmy grać w nogę. Wybierał Zayn z Joshem
- Zacznij Zayn- powiedziała nauczycielka
- Ania, chodź mój kociaku!- powiedział
- Od kiedy Malik wybiera swojego największego wroga?- spytała Smith
- Nie wie pani, że oni są razem?- powiedziała Caroline
- To chyba koniec świata!- wydarła się nauczycielka i złapała się za głowę
- Wiem, że jesteśmy zajebistym tematem do rozmów, ale darujcie sobie!- krzyknęłam
- Jak ty się odzywasz?- wydarła się Smith
- Normalnie!- krzyknęłam, po czym nauczycielka najprawdopodobniej nie chciała się ze mną dłużej kłócić, więc kazała nam zacząć grę. Strzeliłam dwa gole, Zayn oczywiście zero, lecz i tak nasza drużyna wygrała 3:0. Kiedy zadzwonił dzwonek najszybciej jak umiałam skierowałam się do szatni, w której równie szybko się przebrałam i poszłam do sklepiku kupiś sobie jakieś picie
- Co kupuje moja królewna?- powiedział Malik łapiąc mnie za talię.
- Możesz przestać?- krzyknęłam
- O co ci chodzi?- zapytał spokojnie
- O to, że za wszelką cenę chcesz być w centrum zainteresowania! Przestań się do mnie tak tulić, bo mam już dosyć uwag innych!
- Przytulam się do ciebie, bo cię kocham i chcę pokazać całemu światu, że jesteś tylko i wyłącznie moja!- krzyknął
- Powoli zaczynam mieć ciebie dosyć! Jesteś egoistą, pieprzonym egoistą!- wydarłam się
- To co ty zrobisz jak cię pararazzi 24 h na dobę będą obserwować!
- I dlatego nie wiem czy chcę to dalej ciągnąć!- powiedziałam
- Nie kochasz mnie?- zapytał
- Kocham, ale chcę mieć w końcu święty spokój, a teraz jak się media dowiedzą, że uroczy i do tej pory wolny Zayn Malik ma dziewczyne to nie będę miała życia! Twoje fanki to jakieś wariatki! Nie że się ich boję, czy coś, ale nie mam ochoty kłócić się z obcymi osobami!
- Nie musisz się z nimi kłócić!
- Dobrze wiesz jaki mam charakter!
- Poradzisz sobie, tzn razem sobie poradzimy!- powiedział i chciał mnie przytulić, lecz w odpowiednim momencie się odsunęłam i poszłam pod klasę, w której mieliśmy mieć matematykę. Kiedy lekcja się zaczęła, Zayn ciągle coś do mnie mówił, przepraszał za swoje zachowanie, za siebie i wgl za cały świat. Miałam dosyć jego jęczenia, więc założyłam słuchawki i włączyłam na całą głośność jakieś smęty. Po chwili Zayn napisał mi na karteczce:
~ Mam ochotę cię przelecieć- gdy to przeczytałam wybuchnęłam śmiechem, na co najwyraźniej czekał Malik
~ Bądź bardziej romantyczny!- odpisałam
~ Mam ochotę cię przelecieć na dachu, przy blasku księżyca!
- Ale ty jesteś głupi!- krzyknęłam szturchając go w ramię
- Już się nie gniewasz?- zapytał
- Nie!- powiedziałam, za co dostałam buziaka w policzek
- Na randki chodźcie po szkole!- krzyknęła nauczycielka
Po skończonych lekcjach poszłam z Amandą zapalić, tzn. ona paliła, a ja stałam i się przyglądałam jak powoli się zabija.
- Jak ci jest w nowym związku?- zapytała zaciągając się dymem tytoniowym
- Jeszcze ty masz mnie zamiar męczyć?
- Nie po prostu jestem ciekawa jak to jest być ze swoim niedawnym wrogiem- powiedziała
- Dobrze mi jest z nim, pomimo tego, że często się kłócimy, ale to w sumie było do przewidzenia!
- Zadowala cię w łóżku?- zapytała poruszając rytmicznie brwiami, na co spiorunowałam ją wzrokiem- Dobra ja już o nic nie pytam- powiedziała ze śmiechem
Po minucie milczenia nagle powiedziałam rozmarzona:
- Jest wspaniały w życiu i w łóżku!
- Cieszę się, że ci się układa. Nigdy ci tego nie mówiłam, ale bardzo cię lubie. Sama wiesz, że nie mam przyjaciół, z nikim nie gadam. Myślę, że mogłybyśmy się zaprzyjaźnić, no chybaże ty nie chcesz!- powiedziała
- No pewnie! Chodź tu do mnie!- powiedziałam i ją przytuliłam- To co przyjaźń?
- No raczej!- powiedziała uśmiechnięta- Ania, a ty przypadkiem nie wiesz gdzie się podziewa Tom?
- Zależy ci na nim, co?- zapytałam
- To aż tak bardzo widać?- powiedziała na co pokiwałam twierdząco głową
- Nie ma go w szkole, bo jego tata jest w szpitalu
- Co? Jak to się stało?- w tym momencie usłyszałam głos Zayna krzyczącego moje imie
- Ania! Pospiesz się! Musimy już jechać!- krzyczał
- Zaraz!- wydarłam się jeszcze głośniej niż on- Zadzwoń do Toma, porozmawiaj z nim! On teraz teraz potrzebuje wsparcia!- powiedziałam- Muszę lecieć! Pa!
- Trzymaj się!- krzyknęła z daleka
- Ile można na ciebie czekać?- powiedział lekko zdenerwowany
- Wyluzuj! Nie było mnie góra dziesięć minut, a ty aferę robisz!
- Zatrzymamy się jeszcze w jakiejś kawiarni!- powiedział
- Dobry pomysł! Mam ochotę na coś słodkiego!
Kiedy dotarliśmy do kawiarni, od razu zamówiłam sobie szarlotkę z lodami waniliowymi i latte mocchiato, Zayn zamówił jedynie gorącą czekoladę. Przez dziesięć minut Malik się nie odzywał, wyglądał jakby się nad czymś zastanawiał, o czymś myślał.
- Chcesz mi coś powiedzieć?- zapytałam przerywając niezręczną ciszę
- Wiem, że cię o nic nigdy nie pytałem, tzn. o twoją przeszłość, ale od pewnego czasu dręczy mnie jedno pytanie.
- Mów o co ci chodzi- powiedziałam
- Z kim przeżyłaś swój pierwszy raz?- kiedy to usłyszałam wybuchnęłam śmiechem
- No błagam cię, chyba nie chcesz żebym ci mówiła o moich dokonaniach seksualnych kiedy jeszcze nie byłam z tobą?
- Właśnie tego chcę, chcę wiedzieć z kim straciłaś dziewictwo- powiedział poważnie
- No dobrze, jak chcesz! Ten chłopak nazywa się Daniel, znamy się praktycznie od piaskownicy. W tamtym roku się w sobie zakochaliśmy i poszliśmy do łóżka. Po dwóch miesiącach wyprowadził się do Ameryki i od tej pory ze sobą nie rozmawialiśmy. Nie kontaktujemy się, nie znam jego numeru, adresu, nic.- powiedziałam jednym tchem
- Kochasz go?
- Kiedy się rozstaliśmy myślałam, że już nigdy, przenigdy się w nikim nie zakocham, ale jak widać się pomyliłam! Teraz najważniejszy jesteś ty, a nie jakiś tam Daniel, o którym już dawno zapomniałam!
- Nawet nie wiesz jak ja cię kocham!- powiedział i mnie namiętnie pocałował, w tejże chwili rozbłysły błyski fleszy.
- Co oni tu robią?- krzyknęłam zdenerwowana
- Nie mam pojęcia, ale zaraz to załatwimy!- Malik po chwili wyciągnął telefon i zadzwonił po ochroniarzy. Zjawili się dosłownie po pięciu minutach, nie wiem jak oni to robią, chyba się teleportują. Ochrona szybko pozbyła się natrętnych paparazzi, którzy wręcz rzucałi się na nas jak hieny na padlinę.
- Zaczęło się! Od dzisiaj nie będę miała życia! Jedźmy stąd!- powiedziałam, po czym wsiadliśmy do auta, cały czas za nami jechała ochrona, co było dość krępujące. Kiedy dotarliśmy pod mój dom myślałam, że ochroniarze w końcu sobie pójdą, ale oni oczywiście wleźli do mojego domu tłumacząc się bezpieczeństwem Zayna i moim. Mama kiedy ich zobaczyła wręcz się przeraziła
- Kochanie nie musisz się wyprowadzać!- powiedziała
- Nie mam zamiaru dłużej udawać, że wszystko jest w porządku, i że jesteśmy wspaniałą rodziną!- krzyknęłam pakując rzeczy do torby- Zayn czy oni mogą wyjść z mojego domu?- krzyknęłam jeszcze głośniej spoglądając na tych umięśnionych frajerów
- Zaczekajcie na nas przed domem!- powiedział do nich Malik, po czym wyszli
- Całe dzieciństwo byłam zdana na siebie! Niczym się nie interesowałaś! Wiesz jak się czułam kiedy  co roku nie było cię na dniu matki w szkole? Dzieci się ze mnie śmiały, że własna matka mnie nie kocha, wiesz jak się wtedy czułam? Niegdy nie miałaś dla mnie czasu! Cały czas chciałaś mnie przekupić drogimi prezentami! Nigdy nie usłyszałam od ciebie, że mnie kochasz! Kiedy byłam w szpitalu nawet się mną nie zainteresowałaś, a na złość mi kazałaś żeby mój wróg się mną zajął! Jesteś okropną matką! Nienawidzę cię!
- Kochanie, przestań! Wiesz, że ciągle jestem zawalona pracą!- powiedziała próbując mnie przytulić
- Zostaw mnie! W takim razie praca jest ważniejsza ode mnie? Żałosna jesteś! Powiedz tatusiowi jak wróci, że jest dla mnie nikim! Leczcie się obydwoje!
- Dziecko, masz wszystko! Pieniądze, piękny samochód, ubrania! Czego ty jeszcze chcesz?
- Miłości z waszej strony!- krzyknęłam, po czym matka spojrzała na mnie jakby chciała powiedzieć "Ogarnij się" i wyszła z mojego pokoju trzaskając drzwiami.
- Pomóż mi się spakować!- powiedziałam do Zayna wycierając łzy
- Nie płacz kochanie! Wszystko będzie dobrze!- powiedział przytulając mnie
Po godzinie byłam już spakowana, więc Maliczek włożył moje walizki do auta, po czym pojechaliśmy kilka domów dlalej, do jego "królestwa". Chłopaki pomogli nam taszczyć ciężkie walizki do pokoju.
- Ile ty masz tych ubrań?- zapytał zdyszany Harry
- Dużo, ale to głównie dresy!- odparłam- Wiecie co? Głodna jestem!
- Dobrze gadasz!- krzyknął Niall z batonem w ręku
- Zaraz zrobię coś na szybko!- powiedział Styles
Kiedy byliśmy w czasie spożywania obiadu podziękowałam wszystkim, że pozwolili mi się zwalić im na łby.
- To dla nas przyjemność! Płeć przeciwna w naszym domu to fajna sprawa! Będzie co bzzzzzzz..- powiedział Harry, na co Zayn spiorunował go wzrokiem- Ale tu bzyczy ta osa!
- Oj Harry, Harry!- powiedziałam głośno wzdychając
- Co dzisiaj robimy?- zmienił temat Liam
- Ja idę na zakupy!- powiedział Harry
- Ja idę z tobą załatwić pewną sprawę!- powiedział Louis puszczając oczko do Liama
- Spoko, nie wnikam!- dodał Zayn
- Ja jestem zmęczona, więc odrobię lekcje i kładę się spać!- powiedziałam- Apropo lekcji, powiedzcie mi dlaczego tylko Zayn z całej piątki chodzi do szkoły?
- Ja skończyłem szkołę, a reszcie nie chce się do niej chodzić!- oznajmił Louis wytykając język
- Rodzice pozwolili nam opuścić szkołę!- dodał Harry
- Macie życie jak w Madrycie!- powiedziałam
Po skończonym posiłku Zayn przyszykował mi szafę w sypialni i półki w łazience. Po godzinie byłam już rozpakowana.
- Kotku odrobisz mi lekcje z matematyki?- zapytał Maliczek
- Pod warunkiem, że ty odrobisz moje lekcje z angielskiego- powiedziałam
- Umowa stoi!- krzyknął i zabrał się za lekcje
Po dwudziestu minutach wszystko odrobiliśmy, więc postanowiłam się wykąpać. Kiedy weszłam do wanny Malik krzyknął, że idzie do sklepu po coś do jedzenia. Po pięciu minutch drzwi do łazienki się otworzyły, myślałam że to mój chłopak, lecz się pomyliłam. W drzwiach ujrzałam smutnego Nialla
- Sory, że tak wchodzę bez pukania, ale muszę się komuś z czegoś zwierzyć!- powiedział siadając na brzegu wanny
- Masz szczęście, że piana zakrywa moje ciało, bo inaczej już byś nie żył!- krzyknęłam
- Następnym razem zamknij drzwi!- wystawił język
- Dobra, mów co się stało!- powiedziałam
- Powiem ci, ale przysięgnij, że nikomu nie powiesz!
- Masz moje słowo!- powiedziałam
- Chodzi o to, że od pewnego czasu bardzo pociąga mnie Harry!- powiedział ledwo słyszalnie
- Jesteś gejem?- zapytałam
- No właśnie nie jestem pewien! Zawsze myślałem, że to dziewczyny mnie podniecająi że to je kocham, ale teraz jest Harry i nie wiem dokładnie co czuję!
- Pocałuj mnie!- powiedziałam. Niall spojrzał się na mnie z niedowierzaniem, po czym krzyknął:
- Co? Po co?
- Po pocałunku będziesz wiedział, czy kobiety cię pociągają, czy raczej masz słabość do facetów!- powiedziałam
- Nie wiem czy to jest dobry pomysł!
- Warto spróbować i samemu się przekonać!- powiedziałam
- No dobra! Niech ci będzie!
Po tych słowach nachylił się powoli, nasze usta po kilku sekundach złączyły się w namiętnym pocałunku. Nagle Horan znacznie pogłębił pocałunek i wplótł swoje palce w moje włosy. Lewa ręka spoczywała teraz pod wodą na moim udzie, lecz po chwili pozwolił sobie na położenie jej na moim pośladku. Nagle usłyszeliśmy głos Malika, który w tejże chwili stał w drzwiach
- Ja pierdole, moja dziewczyna i mój najlepszy przyjaciel! Kurwa co tu się dzieje?!



4 komentarze:

  1. Ja nie będę czytać tego opowiadania. Dlaczego? Dlatego, że za dużo, zdecydowanie za dużo dajesz '!' . Wiesz jak mi się to źle czyta? Te '!' z nie chęcają mnie do czytania. Moja rada mniej '!'
    To moja opinia.
    Cześć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Poprawię to :) Dziękuję za radę, teraz dopiero zauważyłam, że rzeczywiście źle to wygląda. Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z anonimkiem .. Zdecydowanie powinnaś zmniejszyć ilość wykrzykników. Jeżeli to się stanie Twoje opowiadanie bd naprawdę dobre :D Pomijając te wykrzykniki czytało mi się nieźle, ale bd jeszcze lepiej ^^ Wierze w to :D
    Historia mi się podoba .. Ciekawa jestem jak główna bohaterka (nie pamiętam jej imienia) i Niall wytłumaczą się Zayn'owi ... Czekam na nn i zapraszm również do sb na: http://milosc-niejedno-ma-imie.blogspot.com/
    http://4ever-onedirection.blogspot.com/
    P.S. Na jednym z tych blogów informuj mnie o nn u cb :D Oczywiście jak możesz :D

    OdpowiedzUsuń
  4. O matko a co wam robi za różnicę głupi znak zapytania?!
    rozdział fajny , ja nie mogę się do nieczego przyczepić *o* A w między czasie zapraszam do siebie niedawno zaczęłam :))
    http://truefriendshipandmaybelove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń